"Podróż i Oczywistość"

Dzisiaj słowo nie daje się podróżować
kto
ś powyjmował  oczy gwiazdom
ju
ż gwiazda nie widzi gwiazdy .
A ja ubra
łam się w uśmiech utkany z ulotnej
rado
ści
wpi
ęłam niestałość w rosnące włosy
ubra
łam się niewiedzę                           
skrojon
ą nie na moją miarę .
Śniłam rozmowę  z przyjacielem Boga .
Szukam miejsca we wszech
świecie
z nadziej
ą życia,
że Bóg pomieści w sobie moje żałosne ciało i płonące gwiazdy .
Maria  Libudzisz. 

 

 

Sanktuarium Annapurny                

 

 

Sagarmatha                   kamienne ciało niezmącone.
spojrzenie w milionach lat utrwalone
lodowe zamyślenie w aureoli mgieł

Sagarmatha - kąpiel w niebie bierze.
A ja oparta o wiatr rozmarzona skaczę w kałużę
rozdarta w pół obrazem nieba i ziemi
 ... w niebie  tonę
w obliczu kroczącej góry zdziwionej
.



Święcę święty czas w Indiach.
Liczy się tylko ten czas kiedy jestem w podróży
Podróżuję  po  ludziach i daję się podróżować.
Świat  sytych i nienasyconych
nakłada się wzajemnie .
Oczy , uszy mam przekłute .
Mistrzem w naprowadzaniu na czucie żywego otoczenia jest współobecność, współodczuwanie,
połączone z cierpieniem własnym
- pozwala bardziej być .
Świat mi nie przeszkadza .
Nie mogę bardziej być niż jestem.

                                    
               
 
Maria Libudzisz

   

 


Podróż i oczywistość
 


Ten który przeszedł przez skamieniały dym.

 

 

Sagarmatha - Everest 

Rydwany wiatru Lhotse

 


 

 


 

Sanktuarium A n n a p u r n y